Mam wrażenie, że to rada uniwersalna. Możemy ją odnieść do naszego zdrowia fizycznego i psychicznego.
✔Bądź uważna.
✔Bądź uważny.
✔Wsłuchaj się w delikatne sygnały swojego ciała.
Dostrzeż zmiany nastroju, dostrzeż emocje, które się w Tobie rodzą w danym dniu lub w konkretnej sytuacji. Nauka dostrzegania to PIERWSZY KROK do rozwijania SAMOREGULACJI.
W życiu bowiem nie chodzi o to, by nie czuć złości, smutku, frustracji. W życiu chodzi o to, żeby je zauważyć, przeżyć, przepracować i umieć wrócić do stanu równowagi. I to najlepiej zanim zrobi się coś, czego potem będzie się żałowało.
W gabinecie często przytaczam te słowa i pokazuję jak ważne są owe pierwsze sygnały w kontekście:
✔rodzicielskich wybuchów złości,
✔częstego krzyku na dziecko i braku cierpliwości,
✔chęci dania klapsa,
✔obserwacji i znajomości dziecięcych zachowań oraz symptomów zbliżających się trudnych emocji w celu uniknięcia ich eskalacji (jeśli uważnie zaobserwujemy i poznamy swoje dziecko, zaczniemy dostrzegać oznaki zbliżającej się złości, histerii, „buntu”, dzięki czemu będziemy mogli zadziałać już na „szept” unikając „krzyku”).
Samoregulacja to taka SUPERMOC.